Kraj, którego nie było. Ochrona przyrody na ziemiach polskich pod zaborami (część 1) Od najdawniejszych czasów ku ochronie przyrody pchały ludzi porywy serca dyktowane religijnym natchnieniem i wrażliwością na piękno, czasem wyprzedzające epokę przebłyski geniuszu obserwacji, częściej – kalkulacje możnych kierowane czystym pragmatyzmem, który wplatał ochronę niektórych zasobów przyrody w bezwzględny rachunek zysków i strat. Choć same w sobie działały na…